O carnaubie i jej użyciu napisano tutaj już bardzo wiele. Najtańszą i chyba najłatwiej dostępną wersją jest nieprzetworzony surowiec w płatkach. I choć prawie każdy potrafi przetopić wosk, to przy okazji swoich działań postanowiłem zrobić krótki, tradycyjny już foto-komiks. Może komuś pomoże i powstrzyma od zadawania nieprzemyślanych pytań :)
To do boju! Potrzeba nam:
a. Carnauby w płatkach
b. Małej puszki po napoju
c. Garnka z gorącą wodą
1. Pozbawiamy puszki górnej części
2. Górę montujemy nieszczelnie (żeby nie pływało) na dole „na wcisk” (można włożyć kamyk otoczak celem stabilizacji)
3. Wsypujemy płatki na wys 4-5 cm
4. Gotujemy w kąpieli wodnej… (jak widać nie włożyłem kamyka)
5. …aż się wszystko całkowicie rozpuści. Woda musi sięgać ponad poziom granulatu. Może być konieczne dodatkowe dociążenie, żeby całość nie odpłynęła.
6. Zostawiamy z wodą do ostygnięcia. Carnauba, jak jest jej za dużo, lubi sobie popękać. Nasypałem za dużo… Obdzieramy puszkę.
7. Cieszymy się carnaubą w sztyfcie!
hehe, trafilem tu prosto z archeowiesci i jak znowu zobaczylem „wytop” mialem dezorientujace dejavu :P bardzo ladny tutorial, tak poza tym. pozdrawiam autora.
Z archeowieści? Czyżby Kolega po fachu? :)
niiii, zaden archeolog ze mnie, zwykly czlowieczek..