Witam
Dziś kilka zdjęć fajek zrobionych w ostatnim czasie.
Trochę klasycznych kształtów, trochę trafionych i nietrafionych eksperymentów.
Wśród nich pierwsza fajka szkiełkowana.
Niebawem następne. Fizycznie już istnieją ale brakowało czasu na zrobienie zdjęć.
Poczekają na następną prezentację.
Pozdrawiam. Zapraszam do oglądania i twórczej krytyki.
Andrzej
Na dwa drobne elementy, pozwolę sobie zwrócić uwagę; LOGA NA USTNIKACH BRAK W DALSZYM CIĄGU! RZECZ TO KARYGODNA JEST! I już nie wiem, czyś się tak uparł przy swoim, że loga nie będzie i już?! Czy tylko drażnisz się z moim, naszym (bo myślę, że więcej tu takich) poczuciem estetyki?
Pierwszym zakupionym przeze mnie pokerem, był ten od Ciebie, z ciemnego dębu. I nie był jeszcze palonym z dwóch powodów. Jest tak ładny, że mi go trochę szkoda… Ważniejszy powód jednak jest taki, że jestem clencherem – zębościskaczem. Zawsze jak palę fajkę, to coś robię; To praca z komputerem, to książka, to grzebanie w fajkach. Ustniki, które montujesz w pokerach na to nie pozwalają. Ale teraz jak sie nad tym zastanawiam, to wydaje mi się, że wielkość pokera na to nie pozwala, by wygodnie trzymać go w paszczy. Bo kształt rybiego ogona na końcu ustnika chyba mógłby ładnie harmonizować z fajką…
Pochwalić natomiast trzeba Twoją coraz lepszą „rękę”. Czego dowodem jest nie tylko konkurs, ale i wrzoścówka, którą od Ciebie kupiłem. Po opalaniu V. okazało się, że najlepiej z moich fajek wyciąga, a raczej oddaje słodycz tego tytoniu. Nie pierwsza połowa XX wieku z Irlandii czy Anglii, a ręczna Polska robota początkiem wieku XXI RULES!
Pozdrawiam serdecznie.
O hipokryzjo ma! Podepnę się pod wypowiedź. I faktycznie spójrz Januszu J, że większość pipemakerów handmade’owych nie ma loga na ustnikach – to raczej domena fabryk (oraz pana Worobca – czyli jedynego z Polskich fajkarzy, u którego logo na ustniku kojarzę). Podejrzewam, że to kwestia trudności podrobienia fajki, dorobienia innego ustnika czy po prostu, jest firma-musi być wystrzałowe logo. Andrzeju gratuluję zacięcia fajkarskiego, cieszy mnie niezmiernie, że rozwijasz warsztat (piaskarka) oraz, że zaczynasz robić takie fajki jak ta na zdj. 4 i 5 od góry. Ale żeby nie było, ze cukierki wtykam gdzie nie trzeba. Uważam, że przy niektórych fajkach fatalnie leżą proporcje a wstawki bywają nieco „cepeliowe”.
Jeśli mógłbym zapytać, które to fajki ze skopanymi proporcjami a które cepeliada to byłbym bardzo wdzięczny. Takie informacje choć subiektywne są pomocna na przyszłość.
Proszę: Fajka na zdj. nr 2 i 10 nieproporcjonalne (10 ma nieproporcjonalna wstawkę wg mnie). A ostatnie 4 mają „cepeliowate” wstawki. A i na koniec piaskowaną po prostu niszczy to złote coś.
no bez przesady. ustniki znakowane maja:
Worobiec, Poliński, Antoniewski
a innych nie pamiętam – ale nie wiem czy to wszyscy którzy ustniki sygnuja
Wielu Włochów znakuje (Baldi ;)). I Amerykanie.
Kulpiński miał (ma?) K w kółeczku. Filar podobnie. Chyba jedynym wytwórcą wśród Przemyślidów, który logo na ustnikach nie ma jest Bróg.
Włosi też dość chętnie znakują, o ile pamiętam. I to całkiem na bogato, przeróżne wstawki z drewna, metalu, wklejki. Stwierdzenie, jakoby Włosi powszechnie nie stosowali oznaczeń na ustnikach jest chyba nieuprawnione.
Głupio mi. Przepraszam za własne roztargnienie, bo wiedziałem o tych znakowaniach i mi umknęło.
Włosi na bogato: Viprati – wkleja logo w ustniki, l’Anatra – kaczorki – wkleja na płasko lub w pionie; Savinelli – kropkom :) – Baldo – no ba! szparką białą ;)
można pewnie długo tak
aha – Moretti – wstawka – kółko z wrzośca, Cavicci – również.
Nie mówiąc już o wąsach Caminetto, kolumnie Capitello czy o ślimaczku Dal Fiume ;).
A co do fajek to zgadzam się z Rafałem. Jest postęp ale są i niedociągnięcia. Mnie proporcje aż tak nie kłują w oczy (wierzę w to co pisał Krzysiek, że Twoja fajka aż lepi się do dłoni. Myślę, że w innych fajkach ergonomia jest na wysokim poziomie). Przyczepiłbym się jednak detali estetycznych. Nie chcę w żaden sposób niczego narzucać, bo każdy artysta trzyma się swoich gustów czy swojego widzenia artystycznego. Mnie natomiast nie pociąga i nigdy nie pociągała zbytnia dekoracyjność. Przeglądałem Twoje fajki także na Twojej stronie i zauważam coraz więcej fajek z ozdobnymi wstawkami lub nawet złotkiem. I do mnie właśnie te fajki nie trafiają. Delikatna wstawka w pierwszej fajce jest ok. Ale później robi się już coraz mniej ciekawie. Złoty pierścień tak jak zauważył Rafał rozwala fajkę.
Natomiast fajki oszczędne w formie, bardziej klasyczne podobają mi się znaczniej. Przykład stanowi fajka oznakowana na Twojej stronie „briar pipe # 9 „. Fajna rustyka, bejca – ustnik cumberland. Wszystko w niej gra.
Uważam, że twórca powinien unikać rozwiązań będących „trickami” ozdobnymi. Piękno nie kryje się w dekoracji ale w jak najdoskonalszej formie, ergonomii, proporcjach etc.
Ale na koniec powiem, że poziom fajek wysoki. Oceniam je z pozycji laika, który ma zamiłowanie do pięknych przedmiotów, ale nie przepada za secesją :)
Po raz kolejny przewija się temat złotej ozdóbki więc zdradzę tajemnicę. Niedawno stałem się posiadaczem około 100 starych (początek XX w) fajkowych obrączek większość pozłacana lub posrebrzana.
I siłą rozpędu wstawiłem kilka do moich wyrobów. Ale widzę, że to był hit około 100 lat temu. Życie idzie naprzód i gusta się zmieniają. Cóż pozostałe poczekają na lepszą chwilę. A jeśli chodzi o fajkę nr 9 to faktycznie wykumałem fajny sposób na nietypową rustykę. Taka sama jest na fajce nr 7.
W innym wątku pisałeś, że skończył Ci się materiał na kołeczki. Jeśli jesteś zainteresowany, to coś przygotuję i wyślę przy najbliższej okazji
Witam.
Kilka słów wyjaśnień. Z logami na ustnikach jest tak, że jednym się podobają a innym przeszkadzają. Zrobiłem kilka fajek z logiem ale wydawały mi się „przeładowane”. Poza tym większość handmakerów unika tego sposobu znakowania więc coś w tym musi być.
Jeśli chodzi o ustniki w pokerach to też kwestia gustu. Niektóre robię węższe, niektóre szersze. Jednak to ciężar fajki i kształt decyduje o tym czy nadaje się do trzymania w zębach. W dużych pokerach zarówno kształt fajki oraz ustnika jak i ciężar ponad 100 g uniemożliwiają cieszenie się fajką w zębach „bo uśmiech jest zablokowany szczękościskiem”. Polecam lekkie half benty i benty.
Natomiast cieszy mnie, że druga fajeczka dobrze pyka. Oby niezmiennie cieszyła.
O obiecanym czarnodębowym kołeczku ze szpilką oczywiście nie zapomniałem :)
Pozdrawiam
Andrzej
Chwilowo mi się skończył, ale nie ma problemu, bo coś ojciec mówił, że ma załatwić czereśniowe klocki. Poza tym zawsze można skoczyć do praktikera i nakupić kołków bukowych (ale to takie rozwiązanie wg mnie nie najlepsze) :)
Dobra robota. Jest na czym „oko zawiesić”. Podobają mi się wszystkie a najbardziej 5 od końca. Jestem posiadaczem jednego pokera od Ciebie i chwalę go sobie. Fajka smaczna i częęęęęęęęsto palona.
P.S. Gratulacje za konkursową fajkę. W piątek miałem okazję „obmacać” ale zapalić nie dali :)
Najbardziej podoba mi się lovato-billiard (piąta fajka od dołu). Bardzo w moim guście. Gdyby nie fakt, że ostatnio nabyłem już fajkę, kręciłbym się.
UkłonY,
Bezwzględnie jest postęp.
Pomysły są ciekawe, różnorodność duża, rozwijasz się – to cieszy.
To co mnie nie leży to nadmierne oddzielenie optyczne główek od reszty fajki – wiem, że to szkoła Mimmo/Wojtka, ale uważam, że ona nie zawsze znajduje uzasadnienie.
Jak dla mnie niekiedy wstawki są za bogate (kilka przekładek tam, gdzie wystarczyłaby jedna), ale ja lubię fajkowy minimalizm. Za to pasowania coraz bardziej dopracowane i to cieszy.
Generalnie mam nadzieję, że będzie mi dane obmacać kolejne twoje dzieła na żywo.
Witam, śliczne te fajeczki, szczególnie lubię duże,z grubą ścianką drewna na spodzie i po bokach, oczywiście tylko wrzosiec i tylko na filtry 9-mm. Może bym sobie taką sprawił ? 502353767
Wszystkie powyższe fajki są bezfiltrowe. Co nie znaczy, że nie mogę zrobić na filtr 9 mm. Proszę o email lub tel.
Pozdrawiam
Andrzej
Co do obrączek – osobiście chętnie zamówiłbym fajkę podobną do tej ze zdjęcia nr. 4 tylko o mniejszej masie (taki dublin w klimacie Baldo Baldi, ale jednak nieco lżejszy) ze srebrną obrączką.