Ostatnio zainteresowałem się fajkarstwem. Sam nie palę, więc może się wam to wydać dziwne. Sęk w tym, że urzekła mnie sama fajka, to piękne drewniane urządzenie. Tak więc wystrugałem 2 fajki i chciałbym żebyscie je ocenili.
Materiały jakich użyłem to – noga od stołu (dębowa) i… to by było na tyle. Strugane nożem i złamanym skalpelem.
Może niezbyt piękna, niezalakierowana do końca, niewyszlifowana (bo ją przed chwilą spod noża wyciągnąłem) ale w końcu własna.
I drugie moje dzieło, choć tak naprawde pierwsze:
Fajki mają nietypowe kształty i dlatego proszę was o opinie , krytyczną i nie tylko (mam nadzieję).
Ps. Przepraszam tylko, że nie zrobiłem komiksu i nie przedstawiłem wam fajek w trakcie tworzenia. Na pewno byście je już wtedy polubili :)
Za samo stwierdzenie „niezalakierowana do końca” powinno się Cię powiesić na suchej gałęzi.
Co do kształtów, snycerki itp…
Gdybyśmy mieli oceniać te fajki w kontekście techniki, wzornictwa itp… cóż, mogło by Ci się zrobić przykro.
Z drugiej strony, często zapominamy o kategorii sztuki, która jest kategorią najstarszą i kto wie czy nie najciekawszą. Wielu wybitnych antropologów kultury i historyków poświęciło jej całe życie.
Sztuka naiwna, bo o niej mówię, jest trudna do oceny i klasyfikacji, ale w tej kategorii twoje fajki, mogły by być ciekawym obiektem do analizy…
Poza kontekstem „techniki, wzornictwa itp…” to szacun za to że ci się chciało strugać nożem i skalpelem, mnie by trafiło chyba jak bym miał się z tym dłubać. Co do prymitywizmu to nie robił bym z ciebie od razu Teofila Ociepki (swoją drogą bardzo ciekawa postać) ale mógłbyś sobie darować te płaskorzeźby, bez nich i z lepszymi fotkami twoje dzieło na pewno robiło by większe wrażenie. No ale musisz znieść trochę krytyki jak mawiają ci którzy w ramach hobby zajmują się rozwijaniem swojej muskulatury „no pain, no gain”.
Jak na wystrugane kozikiem, to piątka za pracowitość i niezrażanie sie przeciwnościami. Rzeźbione fajki mają dość ograniczone powodzenie, mało kto z palaczy sie nimi interesuje. Noga od stołu jako materiał to bardzo świeże spojrzenie. Ogólnie – miła rzecz. Teraz bracie sam to zapal :-)
Jak dla mnie Rock’N’Roll rządzi. Bardzo ciekawe wykorzystanie usłojenia.
Niestety dąb nie jest cenionym materiałem na fajki ze względu na niską odporność na żar. Fajki traktowałbym raczej jako okazy kolekcjonerskie, niemniej mi się podobają.
Bzdura totalna- jeśli już to dąb nie jest odpowiednim materiałem na fajki, ze względu na zawartość dużej iliości silnych garbników co powoduje że fajki dębowe są po prostu nie smaczne- odporność dębu na żar jest wyższa niż drewna drzew owocowych.
Wykonałem z dębu kilka fajek, dwie, z czego jedna o ściance nie przekraczającej 4mm w najgrubdzym miejscu- palę regularnie i nie ma możliwości by taką fajkę przypalić.
Dąb wymaga bardzo długiego sezonowania przed wykonaniem fajki.
Fajke z dębu zrobiłem dlatego że noga od stołu akurat była dębowa a innego drewna niemiałem.
Palic i tak jej niebęde bo mam 16 lat… Może kedyś
Dziękuje za wszystkie komentaże (mam nadzieje że będzie ich wiecej)
Mój brat w tym wieku popala fajeczkę. Za papierosy dostał ode mnei po uchu, a do fajki sam mu podrzucam tytonie do spróbowania^^.
Ja zacząłem popalać fajkę jak miałem lat 14, palić jak miałem lat 15, nie polecam zaczynać palenia w tak młodym wieku, szkoda zdrowia….
Ja paliłem fajkę od 13 roku życia i mi sie nic nie dzieje ale nie polecam a za pracowitosc samym nożem i sklalpelem to 6 z plusem pozdrawiam