Dowcip barowy

21 listopada 2010
By

Oglądał ktoś Gran Torino w reżyserii Clinta Eastwooda? A ktoś pamięta scenę w barze, gdy postać grana przez Clinta mówi dowcip? No więc to dowcip dokładnie w tym samym stylu! Ten sam poziom sarkazmu oraz bezczelności.

Oto i on:

Przychodzi facet do baru, zamawia piwo i wyjmuje papierosa. Barman wrzeszczy zza lady:
– Tu obowiązuje zakaz palenia.

Najśmieszniejsze w tym dowcipie jest to, że zamiast istnieć jako dowcip, nagle stał się rzeczywistością.

Tags:

16 Responses to Dowcip barowy

  1. Pendrive
    21 listopada 2010 at 00:43

    Facet odpowiada:
    – Mam kartę członkowską Klubu Miłośników Palenia W Klubach.

    • Rheged
      21 listopada 2010 at 00:45

      Riposta niezła, ale właściwie niepotrzebna. Interwencja barmana sama w sobie budzi srogi śmiech ;)

      • Pendrive
        21 listopada 2010 at 00:49

        Hmm… Właście, masz rację. :)

  2. jalens
    21 listopada 2010 at 01:04

    Cóż, będzie się pijać w domu, wraca czas prywatek dla palaczy. I to wszystko. I znów trzeba coś robić w konspiracji. Młodość mi wraca. „Najlepsze kasztany są na Placu Pigalle”.

    • Rheged
      21 listopada 2010 at 01:12

      O tej konspiracji myślę podobnie. Nic tak nie wychodzi Polakowi jak kombinatoryka. Socjalizm nie zabił w nas umiejętności radzenia sobie, to i antynikotynowy faszyzm nie da rady. Czego zresztą dowodem ten dowcip. Wyobrażam go sobie w filmie, w knajpie, podczas rozmowy dwóch palących. To by była genialna scena.

    • Tomasz
      Tomasz
      21 listopada 2010 at 08:52

      „Zuzanna lubi je tylko jesienią, przysyła ci nowa partie” masz racje i zaczna sie donosiki na miłosników dymka

      • jalens
        21 listopada 2010 at 09:00

        Na doniesieniach frontowych w „Zamiast Forum” jest klik do artykuliku, w którym rzeczniczka Straży Miejskiej daje szczegółową instrukcję, jak donosić, jak się zachowywać, żeby palący zbrodniarz został ukarany, ew. osądzony i skazany.

  3. JSG
    23 listopada 2010 at 06:47

    Zalosne jest wasze skomlenie w temacie zakazu palenia tu czy tam. Powoli zaczynam miec tego dosc.

    • Yeti
      23 listopada 2010 at 07:11

      Ale Polak musi na coś narzekać. Nawet jakby było rewelacyjnie i tak znalazłby coś na co mógłby narzekać. To jest po prostu cecha narodowa. Tak samo jak „Gdzie 2 Polaków tam 3 Partie”. Etc. Etc.

      • Swiety
        Swiety
        27 listopada 2010 at 14:06

        Z tym narzekaniem Polaków, to chyba nie jest aż tak źle, skoro według ostatnich badań, jesteśmy najbardziej zadowolonym z życia narodem w Europie i trzecim w świecie. Dwa pierwsze miejsca to Emiraty Arabskie i Arabia Saudyjska. Myślę, że my nie narzekamy tylko staramy się realnie oceniać rzeczywistość. A w krajach kultury zachodniej wykształciła się maniera udawania zadowolonego, bo to sugeruje, że ma się do czynienia z człowiekiem sukcesu. Z kimś kogo dotknęła w życiu jakaś porażka, nikt nie chce rozmawiać. Polacy jeszcze nie są aż tak zakłamani choć pewnie i to się zmieni, bo uczą „zachodnich wzorców” na przykład na różnego rodzaju szkoleniach typu LMI i nie tylko.

        • jalens
          27 listopada 2010 at 14:22

          – How do you do? – Spytała nauczycielka angielskiego w polskim liceum.
          – I do very good! – Odpowiedział Prymus, spoglądając na jej długie nogi w ciemnych pończochach.
          Potem mlasnął obleśnie. I aby być correct, skromnie dodał:
          – I hope.

          • Swiety
            Swiety
            27 listopada 2010 at 14:59

            Ciekawe czy Anglik zrozumiałby ten dowcip tak samo jak Polak? :)

            • jalens
              27 listopada 2010 at 15:21

              Anglicy mają swoje dowcipy – najkrótszy z polish jokes…

              Pole understood (z offu: śmiech, buczenie, oklaski – wszystko po angielsku)

    • Rheged
      23 listopada 2010 at 15:24

      Prawo do „żałości” jest tak samo potrzebne jak prawo do „tumiwisizmu”

      • jalens
        23 listopada 2010 at 15:33

        A mnie ciekawi, co to będzie, jak Janek już skończy mieć tego dość :D

        • Rheged
          23 listopada 2010 at 15:46

          To można mieć dość bycia mizantropem?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


*