Przedwczoraj odwiedzili mnie Alan i Janek „JSG”. Pojawili się bez zapowiedzi. Zaskoczyli mnie totalnie. Nie dość, że akurat paliłem papierosa, to jeszcze fajki były zakurzone, porozwalane, na stole poniewierały się resztki tytoniu, popiół, zużyte wyciory. Alan usiadł spokojnie na wersalce, natomiast Janek zaczął się potwornie pieklić. Że jestem kłamca, brudas, oszust. Skończyło się tym, że wściekły poszedł na spacer nad morze. My z Alanem w tym czasie wypiliśmy flaszkę Żubrówki. Miała nieziemski smak z sokiem jabłkowym i cytryną. Wrócił Janek, po czym paliliśmy fajki nabite jakimś wstrętnym tytoniem. Zaczęliśmy szykować się do snu, ale ja mam tylko jedno spanie, więc znowuż awantura – dlaczego nie mam spania dla gości. Wyszli obaj. W tym czasie, jakoś cudownie znalazło się spanie dla nich – jakiś duży niebieski materac. Wrócili z jakąś brzydką, ale strasznie seksowną dziewczyną. Co było dalej nie nadaje się do opisu na forum… W każdym razie, w pewnym momencie, Alan wściekły, że mu nie pozwalam dorwać się do panny, postanowił kopnąć mnie w twarz…. i się obudziłem z krzykiem. Mój pies, mały kundelek, zaniepokojony siedział na podłodze i wpatrywał się we mnie. Musiałem nieźle wrzeszczeć. W ustach miałem tak sucho, że dopiero cała szklanka wody dała radę.
Co ten mózg wyczynia z człowiekiem po nocy :). Toż to głupota w najczystszej postaci. Ale w sumie fajnie było. Pierwsze koty za płoty, wizyta udana, zapraszam w realu :) :)
- Akcje i Konkursy
- Fajkowe ABC
- Kupiłem cudo!
- Mistrzowie
- Recenzje tytoniu
- A&C Petersen
- Astley
- BBB
- Captain Black
- Colts
- Cornell & Diehl
- Dan Tobacco
- Davidoff
- Dunhill
- Erinmore
- Fribourg&Treyer
- G.L. Pease
- Gawith, Hoggarth & Co.
- Hearth&Home
- Holger Danske
- Ilsted’s
- Imperial Tobacco
- Mac Baren
- McClelland
- Orlik
- Paladin
- Peter Stokkebye
- Peterson
- Planta
- Pozostałe
- Rattray´s
- Robert McConnell
- Samuel Gawith
- Savinelli
- Skandinavik
- Solani
- Stanwell
- Stanislaw
- Torben Dansk
- W.O. Larsen
- Users Voice
- Wokół fajki
- Zamiast Forum
Stary, nie wiem co ty w tych swoich fajkach palisz, ale proszę nie rób tego więcej :D
Hmmm no chyba się trzeba poznać w rzeczywistym świecie, wiedział byś że ja nigdy nie krzyczę, choć od wulgaryzmów i epitetów nie stronię…
A co do panny to musiał tam być jeszcze jeden nasz wirtualny kolega, tylko nie pamiętasz… seksowne panie to jego specjalność…
Jak to mawiają anglojęzyczni: You made my day ;)
Zapraszam. Jednocześnie zapewniam Cię, że powtórzyć to w realu to żadna sztuka. Sklep z żubrówką widzę z okna, a mieszkam na parterze, spanie się znajdzie. Cała reszta to pryszcz…
Mam tylko prośbę, jak by co to nie kop mnie w twarz hi hi :)
Za to lubię ten portal, przyjaciele nawet w strasznych snach :)
I ciekawy sposób, by ich zaprosić do siebie ;)
Pozdrawiam Was w oparach Cube.
Janku, kogo Ty masz na myśli?
nie pamiętam, kogo miałem na myśli pisząc te słowa, byłem uwięziony w studiu filmowym od 8 godzin, bez szan na zobaczenie słońca- poza 18kW lampami HMI…
Widać z tego, ze najbardziej boisz sie przyłapania z brudna fajką, zaś od panienek przeciwnie, byś nie stronił. Porządny chłop.
Strasznie ci goście nerwowi. Jak gościom nie wstyd?
Rewelacja! :)