Coś takiego zdarza się rzadko, ale się zdarza. Swoją prywatną kolekcję wyprzedaje fajczarz. Fajczarz z doświadczeniem, gustem, dbający o fajki i zbierający swój zbiór latami w oparciu gigantyczną wiedzę. To się dzieje tutaj, na planecie Ziemia, w Polsce, na Allegro. Dzieje się teraz.
O tu:
Fajczarza zna – z korespondencji lub osobiście – parę osób z tego portalu. Jest jednym z nas, jest tutaj, na Fajkanecie choć odzywał się rzadko (zdecydowanie za rzadko, biorąc pod uwagę Jego wiedzę). Uwierzcie – to nie są fajki, obok których należy przejść obojętnie. Starannie wyselekcjonowane pod względem marki, kształtu i własności. Nie są to odrzuty z Jego kolekcji, tylko te, które do niedawna były ulubionymi, a których po prostu już nie może palić.
Dla tych, którzy dopiero zaczynają przygodę z fajkami – jeśli nie chcecie kupować, to przynajmniej obejrzyjcie, jak porządne fajki powinny wyglądać i jak pięknie i konsekwentnie można rozwijać naszą pasję.
Ci bardziej świadomi niech potraktują te aukcje jako coś więcej, niż tylko próba złapania okazji. Rzadko zdarza się w dzisiejszych czasach, żeby można było kupić fajkę od kogoś takiego jak Wystawiający.
Komentarz dla widoczności.
To i ja dorzucę swoją cegiełkę…
Sprzedającego te przepiękne fajki znam osobiście. To, dokładnie tak jak napisał Krzysiek – człowiek o przeogromnej wiedzy, oraz kulturze palenia i obcowania z fajką. Kolega Ten jest ponadto godny pełnego zaufania w sprawach biznesowo-transakcyjnych.
On to, miał fundamentalny wpływ na moją osobistą fascynację fajką i fajczarstwem. Od Niego dostałem (tak – dostałem) moje pierwsze palidełka godne nazwania porządną fajką :)
Znam jego szacunek do fajki, znam pietyzm dbania, umiejętności palenia. I robią one wrażenie! A mówię to, jako koleś, co przerzucił rękami już kilka setek używek w różnych stadiach „zużycia”. Jak opisane są, jako stan doskonały – to tak właśnie będzie.
Zaręczam – kupując te Fajki (umyślnie z wielkiej litery, bo to są perełki bez dwóch zdań!), na pewno się Nabywca nie zawiedziecie.
Szkoda, że los, zdrowie, okoliczności czasem kopią nas w dupę i skłaniają do takich aktów. Zachęcam wszystkich do skorzystania z okazji (bo jeszcze takich perełek na naszym podwórku nie było…).
I zazdroszczę! Tak, zazdroszczę Tym, co zakupią te przepiękne Fajki.
Nie mam konta na allegro, a chętnie bym coś kupił. Można prosić o jakiś kontakt od sprzedawcy?
Już nieaktualne. Założyłem konto :-)
Czas też na moje trzy grosze.
Z Fajczarzem, który wystawia te GBD (marka, o której zapewne wie więcej niż my wszyscy tutaj razem wzięci) wymieniłem niezliczone, długaśne maile i mogę powiedzieć tyle: ten człowiek to skarb na naszym fajczarskim podwóreczku. Dość, że oczytany w temacie historii fajczarstwa, to jeszcze podręcznikowy, skrupulatny praktyk sztuki palenia, którego palidła robią piorunujące wrażenie tak pod względem jakości wykonania, jak i stanie i utrzymaniu tychże.
Pociąg do brytyjskich ścieżek rzadziej uczęszczanych w fajkowym temacie zaowocował znakomitą kolekcją angielskich klasyków, również mniej znanych marek. To jest najzwyczajniej w świecie błogosławieństwo, że zechciał się częścią z nich podzielić. Korzystać, bo warto jak pieron.
Chłopaki miałem kupić ale taką reklamę rozkręciliście, że chyba, żeby mieć szansę, muszę kredyt zaciągnąć. :D
Jedna z oferowanych właśnie zmieniła właściciela :)
Ale w sensie czas przeszły dokonany, znaczy któraś z teraz zakończonych?
Tak czy inaczej – szczere gratulacje!
Dwie z fajek drugiego rzutu zniknęły przed czasem Parker i Taylor&Breeden.
Parker to ja nawet wiem u kogo jest ;)
Chodziło mi raczej o to, że trzy inne aukcje po prostu już się same skończyły – i miałem nadzieję, że ktoś kupił.
Tego starszego GBD nikt nie licytował, tych dwóch pozostałych fajek nie wiem.
Po krótkim procesie dogadywania tematu strony osiągnęły porozumienie i fajka zmieniła właściciela. Na spotkanie u Jaśka zabiorę ją ze sobą, to pooglądamy. :)
Fajki rzeczywiście są ładne i uwagi godne. Szkoda tylko, że zarazem zaczyna się od razu to wciskanie kitu debiutującym palaczom – że jakoby dobre są tylko te sprzed 1960 r., a na pewno lepsze od następnych itp. Ot, takie mydlenie oczu dla dodania sobie ważności… Zawszeć to snobizm na niby retro…
A przecież to właśnie po wojnie fajka przestaje być często palona, jej miejsce zajmują już zdecydowanie papierosy. A zatem – producenci właśnie po 1945 r. mają czas i powód, aby zacząć się starać. Bo przedtem to nie musieli ani zbytnio sezonować, ani zbytnio wkładać serca w fajkę – bo lud i tak ja kupił. Inna zaś rzecz w latach późniejszych, gdy fajka stała się przedmiotem bardziej dla konesera… W sumie – owszem fajka jest jak wino: gdy ma wiele lat robi się co? OCET.
Nie wiem, gdzie widzisz to wciskanie. Nikt z nas nie pisał w wyższości starych fajek. Sprzedający podał jedynie ich wiek, co nie jest niczym zaskakującym – bo w przeciwieństwie do tego, co piszesz rynek wycenia starsze fajki nienajgorzej. Oczywiście możemy na ten temat podyskutować, choć nie wiem, czy jest to najwłaściwsze miejsce.
Ja ze swojej strony napisałem, dlaczego uważam, że te fajki są warte uwagi.
Update: wszystkie oferty już zniknęły.
Tak to już bywa z internetowymi aukcjami – mają ograniczony czas trwania.
Wciąż uczę się tego miejsca i tutejszej etykiety. Ponieważ sam w pierwszej kolejności spoglądam zawsze na sekcję ostatnich komentarzy, to pomyślałem, że komuś może się przydać tam widoczna informacja, że już po temacie. Jeśli się pomyliłem i na Kapitana Oczywistego, to przepraszam za swoją nadgorliwość.