Zapraszam do obejrzenia kolejnej pogadanki na kanale „Pyk Puff”, tym razem gości u mnie czysty burley – Solani Aged Burley Flake.
Serdecznie zapraszam!
Wszystko, co u nas napisano, może być niebezpieczne w użyciu przez osoby postronne, ewentualnie można tego próbować używać wyłącznie pod opieką lekarza lub farmaceuty…
Aktualności:
Duże zmiany na horyzoncie.
Zapraszam do obejrzenia kolejnej pogadanki na kanale „Pyk Puff”, tym razem gości u mnie czysty burley – Solani Aged Burley Flake.
Serdecznie zapraszam!
Tags: aged burley flake, Burley, recenzja, Solani, video
Tak „zareklamowałeś” ten tytoń, że nawet kijem go nie dotknę. Dobra robota.
W mojej opinii bardzo szlachetny tytoń. Palony w wilgotnym snopku ma torfowo-skórzany smak, obły i łagodny, palony spokojnie nie gryzie i nie sika, pachnie rasowo i z puszki, i w dymie. Podobny do MB Navy Flake i Old Dark Fired albo do Peterson Perfect Plug. Znakomite dzieło od Solani. Czy jest smutny? Jest jesienny. Pasuje do starych single maltów (bez lodu, z kilkoma kroplami wody) jak ulał. Rarytas. Dzięki za film – i za przypomnienie, bom go długo nie palił, a teraz zapalił.
Po oglądnięciu filmiki o tym tytoniu wiedziałem, że muszę go wypróbować. Czemu? Ponieważ ciekawa jest moja historia spotkań z tytoniami Burley. W dawniejszych czasach studenckich paliłem głownie słodkie Cavendishe i Wirginie. Gdy mi obrzydły skierowałem wzrok w stronę tytoni Burley, a że miałem dostęp jedynie do papierosowych, to paliłem je w fajce. Oczywiście kwestia ekonomiczna miała podstawowe znaczenie. Dziś niechęć do czystych Wirgini i Cavendishy mi pozostała. Palę same latakie i bałkany. Ale przypomniawszy sobie smak czystego Burleya, tym razem fajkowego od Solani już wiem, że dołączy do moich ulubionych orielntali. Próbowałem i muszę powiedzieć, że jest wspaniały! Serdecznie dziękuję za filmik o tym tytoniu. Pozdrawiam!
Faktycznie ponury nastrój smaku, choć nie oznacza to, że jest zły. Duża moc przekłada się szczególnie na dym – wietrzę po nim pokój już trzeci dzień, także jeśli coś jest w nim przytłaczającego jak wskazuje Grimar, to moim zdaniem właśnie ciężki zapach :) idealny na zimowy spacer.
Wyciągnąłem dzisiaj odleżaną puszeczkę, zapakowałem do nowego corncoba, odpaliłem i wnioski mam w większości zupełnie inne ;)
Tytoń jest faktycznie mokry po wyjęciu z puszki i bardzo kleisty, rozdrobniony flejk poleżał z godzinę na kartce, i taki jeszcze wilgotny, ale już nie zbrylający się w glinistą bryłę ;) wylądował w kominie – z mojego skromnego doświadczenia przesuszone burleje są okropne.
A teraz część już zupełnie subiektywna – palony powolutku w kukurydziance jest pyszny, słodki i wydaje się zupełnie nieburlejowy, natomiast faktycznie lubi znienacka przygasnąć. Jest bardzo gładki, doskonale zbalansowany i nie gryzie.
Room note jak na burley też doskonały, aczkolwiek moja druga połówka w pewnym momencie przyszła i zamknęła drzwi, więc mogę się mylić ;)
Jak dla mnie kolejny blend, którego dokupię następne parę puszek póki jeszcze są :P
A i jeszcze jedna rzecz, moc moim zdaniem nie jest zbyt duża, powiedziałbym że maksymalnie średnia, ale znowu to rzecz mocno osobista.