Wypróbuj tytonie GH w nowym roku! – Ennerdale

28 stycznia 2014
By

i-gawith-hoggarth-tyton-fajkowy-ennerdale-flake-50g

Po zachwyceniu się GH Ultimum, sięgnąłem po GH Ennerdale. Ennerdale, jak to już kilka dni temu pisałem, ze swoim zapachem dostojnej starości, drewna, wosku i mydła, jawił mi się niby pomarszczony, wiekowy starzec, który zasiada w fotelu. Ten zapach wzbudził mój szacunek. Tym bardziej, że sam pan Jacek Rochacki pisał iż jest to jeden z nielicznych tytoni wykonanych w zgodzie z dawnymi, tradycyjnymi recepturami.

Tak zatem mentalnie podbudowany sięgnąłem po to przesłanie z przeszłości. Zasiadłem wygodnie i nabiłem starannie moją fajeczkę. Muszę przyznać, że lubię ten magiczny moment. Nabijanie i rozpalanie fajki, żeby wypuścić dookoła aromatyczny, pachnący nostalgią dym. Jakże miło jest tak siedzieć sobie i nieśpiesznie pykać szczyptę tytoniu zastanawiając się nad życiem lub prowadząc długie, nocne Polaków rozmowy. Takie właśnie momenty przywracają sens życiu, odbudowują wewnętrzną harmonię.

Ale po kolei.

Moja fajka to kupioną za złotówkę na Allegro Real Briar. Z pozoru jedynie użyteczne narzędzie do palenia. W rzeczywistości jednak to dzieło sztuki. Jest to moja najtańsza, ale przy tym najlepsza fajka. Pali się w niej wybornie. Grubość ścianek, głębokość nawiertu, średnica komina, wszystkie sprawy związane z cyrkulacja powietrza są idealnie przemyślane i rozwiązane. Kiedy ją palę, po prostu czuję, że miał ją kiedyś w ręku prawdziwy mistrz, który poświęcił jej swój czas i tchnął w nią część swojej duszy. I teraz to ja mogę się rozkoszować tym małym okruchem piękna.

Być może dlatego tak dobrze mi się przy niej myśli, tak dobrze marzy i planuje. Z tą fajką w ręku wybornie mi się czyta i paląc ją zupełnie też inaczej oglądam zachód słońca. Mam wtedy poczucie, że dobrze przeżyłem kończący się właśnie dzień.

Zapalam więc z radością ten legendarny Ennerdale i momentalnie przeżywam straszliwe rozczarowanie. Ohyda. Tytoń bardzo mocny, a przy tym straszliwie suchy. Czuję jak z każdym haustem coraz bardziej wysusza mi gardło, osusza krtań, szczypie w język i pali w przełyk. To najmocniejszy i najbardziej papierosowy ze wszystkich tytoni jakie kiedykolwiek paliłem. Co gorsza, zostawia mi w ustach jakiś okropny posmak. Jakby papier, szpital, mydło, jakiś środek wypalająco-czyszczący? Powiedzieć, że mi nie smakował, to mało powiedzieć. Potwornie się rozczarowałem.

Zaraz, zaraz, myślę sobie. Może to ze mną jest coś nie tak? Tytoń pewnie jest OK, tylko moje  kubki smakowe dzisiaj nie dają rady. Testowo sięgam więc po Ultimum. I znów czuję zapach świąt, słodycz i goryczkę, herbatę z cukrem. Znów jest błogo. Dalejże więc łapię się ponownie za Ennerdale. Fuj! Nie mogę. Papier, mydło, lizol. Nie mogę nawet dokończyć fajeczki. Odkładam. A więc to nie przypadek, nie wypadek przy pracy. Po prostu do siebie kompletnie nie pasujemy. Jesteśmy jak z innej bajki. No cóż, tak też czasem bywa. Tak więc farewell Ennerdale, farewell. Za kilka dni, jak nazbieram znów sił i nabiorę ochoty na eksperymenty, sięgnę po Luisiana Flake.

Tags: , , , ,

6 Responses to Wypróbuj tytonie GH w nowym roku! – Ennerdale

  1. Ralph
    Ralph
    28 stycznia 2014 at 14:49

    Oj, Czy ktoś może przesunąć ten obrazek na samą górę. Spadł mi…

  2. Obzon
    Obzon
    28 stycznia 2014 at 15:11

    Widzę, że zapach jest czynnikiem przemawiającym za tym jaki tytoń opisać. W tej akcji króluje póki co Ennerdale i Ultimum.
    Co do recenzji to przyznam, że Ennerdale jest tytoniem, z którym łatwo się „nie polubić” na samym początku. Moje początki z nim też były ciężkie. Do tej pory jakoś nieszczególnie go lubię. Muszę przyznać, że po półrocznym leżakowaniu jest już smaczniejszy – bardziej wyważony i intensywny.
    Czekam na recenzję innych tytoni z akcji. Luisiana to dobry wybór – chyba mój ulubiony Hogarth.

  3. miro
    28 stycznia 2014 at 15:26

    To chyba Krzys pisał (a ja potwierdzam) – dla Ennerdale te pół roku dojrzewania to niezbędne minimum. Świeży rzeczywiście drapie i wysusza paszczę.

  4. miro
    28 stycznia 2014 at 15:34

    … a Koledze należą się słowa uznania: za to, że wyszedł poza minimum w kwestii wywiązania się ze zobowiązań wynikających z akcji.

  5. KrzysT
    KrzysT
    28 stycznia 2014 at 16:15

    Bezwzględnie. Dodatkowo to jest bardzo fajnie napisane. Choć mam wrażenie, że recenzja nie byłaby tak druzgocząca, gdyby próbka miała właściwą wilgotność. Podejrzewam tak, bo autor wskazał, że tytoń drapie i ma wysoką moc, a Ennerdale raczej trudno zarzucić jedno i drugie. Oczywiście może być też tak, że to indywidualna reakcja, albo taki gust i tyle.

  6. Drzewiec
    Drzewiec
    28 stycznia 2014 at 20:32

    Ennerdale jest tytoniem, na który najbardziej ostrzyłem zęby w tej akcji. I był pierwszym który odpaliłem po nawilżeniu. I…totalna konsternacja, klapa, oczy wielkie jak 5 zł. Faktycznie czułem się jakbym wypalił pomarszczonego starca pachnącego mydłem. Jednak jestem uczulony na efekt „mydełka”. Co dziwne nie czułem go w Grousemoorze tak często porównywanym z Ennerdale. Nie czułem w Ultimum, który jest jednym z mich ulubionych tytoni. Jeszcze gorzej było po odpaleniu Broken Flake No. 7. Ale nie jest tak źle. I dla siebie coś znalazłem w tej akcji. Ale o tym wkrótce napiszę więcej :-)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


*