
Tytoń, którym zajmiemy się dzisiaj, jest efektem (przypadkowo całkiem korzystnym) kompletnego burdelu spowodowanego przez tożsamościowe konwulsje marki Dunhill. Po tym, jak Dunhill jakieś kilkanaście lat temu postanowił porzucić brandowanie tytoniu (po upadku gallaherowskiego Murray’s, ówczesnego producenta połowy brytyjskich mieszanek) na rzecz galanterii, nastąpiła światowa żałoba, a ceny zapasów skoczyły do stu i więcej dolarów za…
Najnowsze komentarze