Nowina: najwidoczniej zdumieni i zachęceni sukcesem dotychczasowych mieszanek, producenci Dunhilla (kto by to teraz nie był) postanowili dalej rozwijać ofertę. Do średnio udanej mieszanki naśladującej Elizabethan Mixture (za dużo siana, a za mało perique moim zdaniem) dodano właśnie znane latakiowe mikstury: Durbar i Aperitif. Tej pierwszej nie znam, tę drugą paliłem jako N.O.S. i była to zdrowa bomba latakiowa.
- Akcje i Konkursy
- Fajkowe ABC
- Kupiłem cudo!
- Mistrzowie
- Recenzje tytoniu
- A&C Petersen
- Astley
- BBB
- Captain Black
- Colts
- Cornell & Diehl
- Dan Tobacco
- Davidoff
- Dunhill
- Erinmore
- Fribourg&Treyer
- G.L. Pease
- Gawith, Hoggarth & Co.
- Hearth&Home
- Holger Danske
- Ilsted’s
- Imperial Tobacco
- Mac Baren
- McClelland
- Orlik
- Paladin
- Peter Stokkebye
- Peterson
- Planta
- Pozostałe
- Rattray´s
- Robert McConnell
- Samuel Gawith
- Savinelli
- Skandinavik
- Solani
- Stanwell
- Stanislaw
- Torben Dansk
- W.O. Larsen
- Users Voice
- Wokół fajki
- Zamiast Forum
Witam. Troche sie nie dziwie ze wracaja stare, czasowo nie produkowane blendy Dunhilla. Ostatnie naprawde swietne chwile z fajka mialem wlasnie z tytoniem sygnowanym marka Dunhill. Byly to London Mixture i Dunhill Flake. Mam tylko nadzieje ze nowe (stare) blendy Dunhilla beda tej samej jakosci jak w/w klasyczne juz tytonie, bo sa naprawde dobrej jakosci.
Wiadomo kto produkuje tytulowe mieszanki? Orlik?
Wiadomo kto produkuje: w Europie Kohlhase und Kopp – wszystkie i od jakiegoś czasu. London Mixture też.
UkłonY,
Ps. Alku, ja to odbieram w charakterze normalnych ruchów rynkowych. W końcu od dawien dawna (tutaj chciałbym wprost powiedzieć, że „dawien dawno” oznacza konkretną datę) tytoniowy Dunhill, to tylko marka, która w zależności od posiadacza, jest uznawana za zyskowną lub nie. Widać aktualny posiadacz praw, widzi w tym biznes. A jak to będzie wyglądać w rzeczywistości? Zobaczymy. Aktualne blendy chyba nie odbiegają daleko od Orlików. A na ile Orliki odbiegają od Murrayów, wiedzą tylko najstarsi górale… część legendy, jak sam wiesz, bywa czasami zupełnie fałszywa.
No to K&K robi swietna robote bo London Mixture jest poprostu znakomity. Jesli K&K ma dostep do formul jakie stosowal pierwotnie Dunhill, a takze do tytoniu produkowanego w tych samych plantacjach to uwzgledniajac jedynie roznice w sposobie upraw ( nowoczesne techniki rolnicze) to wspolczesne edycje nie powinny sie jakos dramatycznie roznic od tych z przed lat. Chetnie kupie nowe edycje Dunhilla, jesli tylko pojawia sie w fajkowo.pl
Nawet jeśli ma dostęp do tych samych receptur (co jest prawdopodobne), oraz tych samych plantacji (mniej prawdopodobne), to i tak wyobrażam sobie, że najważniejszym kluczem w tym wszystkim są zmiany technologiczne związane z procesem obróbki tytoniu pomiędzy zebraniem, a ostatecznym zamknięciem w puszce.
Czego same receptury obejmować nie muszą, aby mieszanki były zgodne z licencją.
UkłonY,
No moze tak byc, gdyby receptury pierwotne zawieraly by detale takie jak sposob produkcji czy i obrobki tytoniu, to mogloby sie okazac, ze wiele blendow z pierwszej polowy XX wieku bylyby niemozliwe do produkcji w dzisiejszych czasach. Jesli nowe (stare) mieszanki Dunhilla beda przynajmniej takie jak obecny London Mixture czy Night Cap to bedzie bardzo dobrze.
Niedawno paliłem Durbara wyprodukowanego jeszcze przez Murray’a (Murray’sa?). Pycha!
Radek ma rację, również zostałem poczęstowany starym Durbarem i moje odczucia są takie same, po prostu pycha!
A nas bardzo cieszy że Dunhilla wraca na rynek, to bardzo dobra wiadomość dla nas kolekcjonerów tytoniu :)