Kto nie widział tej fajki? Jest tu ktoś taki? Nie widzieć tej fajki to jak nie widzieć Statui Wolności. Jedno i drugie na zdjęciach oczywiście. A kto widział na żywo, temu zazdroszczę, a co.
Alexey Kharlamov (Tak wiem, że Charłamow czy jak mu tam. Ale wychodzę z założenia, że będziecie wpisywać nazwisko w Google, czy inną wyszukiwarkę a wtedy „Charłamow” nic Wam nie da). Fajkarz znany z tego, że jest rzeźbiarzem. Nie dość, że robi piękne, klasyczne fajki to rzeźbi takie cuda jak… No właśnie jakie cuda? Zachęcam któregoś z Was, żeby wrzucił tutaj, w formie takiego krótkiego wpisu, którąś z fajek Alexeya. Dzisiaj się przyszykuj, jutro wrzuć. Jak będzie Was dwóch na jedną, to też dobrze!
No dobra, ja dzisiaj wrzucam fajkę, która od dawna niesamowicie mi się podoba.
Fot. Scandpipes.com, autor fajki Alexey Kharlamov
Dlaczego mnie zachwyca? Do dzisiaj zastanawiam się jak się robi taki podpis na ustniku? Reszta jest nieważna. Chyba, ze ważna? Co Was, moi drodzy, zachwyca w tej fajce, a co nie? (błagam, pomińmy kwestię ceny!)
Kto jutro wrzuci fajeczkę sokołowi w oko?
Fajka w sam raz na zimę. Przynajmniej nie zmarznie. Podpis na ustnika faktycznie wymiata. Co do samej fajki to na kolana mnie nie powala, ale sam fakt, że ktoś wymyśla coś czego jeszcze nie bylo trzeba docenić.
Mnie w tej fajce urzeka biegłość warsztatowa Charłamowa. Widzę ją w wielu jej elementach – od ryflowanego i lekko odstającego przy krawędziach „wdzianka”, poprzez precyzyjnie wyrzeźbione ząbki zamka aż po wyodrębnione z tego samego klocka drewna „uszko”. Stopień trudności wykonania tej fajki dopełnia precyzyjne szlifowanie wszystkich nawet bardzo niewielkich i trudno dostępnych powierzchni. Pomysł na fajkę, sam w sobie jest oczywiście bardzo ciekawy, ale tak jak napisałem, to nie on, a jego wykonanie stanowi tu dla mnie prawdziwą wartość.
Co do sygnatury na ustniku – widzę dwie opcje pozwalające uzyskać podobny i co najważniejsze, powtarzalny efekt: grawerka laserowa lub trawienie.
Wdzianko jedt piaskowane.
Oj tam, oj tam… ;)
Ale fakt – piaskowane.
Jako przedmiot znośne, jako fajka bez sensu.
Julianie wiem, że podobnie jak większość z nas w tym ja jesteś fanem tradycyjnych (choć chyba właściwsze było by nazwanie ich klasycznymi), ale dlaczego jako fajka bez sensu. Dziurki gdzie trzeba ma. Kształt to w zasadzie horn. Jedynie co, to jest dodatkowo upiększona. Z jednej strony rozumiem bo „po co oklejać ferrari”? Z drugiej strony dobrze wykonany tuning z pomysłem dodaje smaku. (Co ja gadam? Nie mogę patrzeć jak ktoś pomaluje Jaguarowi felgi na pomarańczowo)
Ten „uchwyt zamka błyskawicznego” pogłębiłby moją nerwicę ;)
IMO jest po prostu piękna. Pomysł intrygujący,wykonanie mistrzowskie…cóż chcieć więcej?