Panie i Panowie.
Muszę zrobić „wylewkę” (czyli podnoszenie dna) w moich kukurydziankach (5 sztuk). Poratujecie popiołem?
Dziękuję za zainteresowanie.
- Akcje i Konkursy
- Fajkowe ABC
- Kupiłem cudo!
- Mistrzowie
- Recenzje tytoniu
- A&C Petersen
- Astley
- BBB
- Captain Black
- Colts
- Cornell & Diehl
- Dan Tobacco
- Davidoff
- Dunhill
- Erinmore
- Fribourg&Treyer
- G.L. Pease
- Gawith, Hoggarth & Co.
- Hearth&Home
- Holger Danske
- Ilsted’s
- Imperial Tobacco
- Mac Baren
- McClelland
- Orlik
- Paladin
- Peter Stokkebye
- Peterson
- Planta
- Pozostałe
- Rattray´s
- Robert McConnell
- Samuel Gawith
- Savinelli
- Skandinavik
- Solani
- Stanwell
- Stanislaw
- Torben Dansk
- W.O. Larsen
- Users Voice
- Wokół fajki
- Zamiast Forum
Aż pięć fajek… Oczywiście zrobisz jak chcesz, ale może zamiast kombinować popiół cygarowy, przy okazji wypróbujesz alternatywną metodę z glinką kaolinową (a dokładniej – KREMER 58250, Biały Bolus)? Niewątpliwą zaletą tej glinki jest brak jakichkolwiek obcych posmaków, spora wytrzymałość mechaniczna oraz świetne trzymanie się drewna i oczywiście – absolutna żaroodporność. Aplikacja jest szybka, a czas niezbędny by fajka odzyskała pełną sprawność, minimalny. Trochę głupio mi tu tak bezwstydnie zachwalać ten swój godny pożałowania „wynalazek”, ale on naprawdę się dobrze sprawdza…
Już od dawna zbieram się do podniesienia dna w jednej z rzadziej używanych fajek. Ta glinka brzmi całkiem nieźle, po pobieżnym googlowaniu znalazłem glinkę głównie do zastosowań spożywczych, czy też się nada? Gdyby przypadkiem w lokalnym plastycznym jej nie zastał ; )
Niestety nie mam pojęcia czy taka glinka będzie równie skuteczna. Możliwe. Sprawdziłem – używaną przeze mnie glinkę można obecnie kupić przez internet w jednym z krajowych sklepów z materiałami artystycznymi i konserwatorskimi w cenie 25zł/1kg. Googluj dokładniej… ;)
Taką właśnie dzisiaj zamówiłem :)
W takim razie, czuję się zobowiązany przekazać w telegraficznym skrócie jeszcze parę swoich uwag i dotychczasowo poczynionych obserwacji:
– Zasadniczo, glinkę można aplikować bez jakiegokolwiek wcześniejszego przygotowywania komina, wystarczy zwykłe staranne wyczyszczenie fajki.
– W przypadku fajek, których kominy są pokryte jak gdyby lekko „tłustymi” osadami (miałem coś takiego po wielokrotnym paleniu latakii), nie zaszkodzi delikatne przeszlifowanie papierem ściernym a potem przetarcie papierowymi ręcznikami.
– Glinka kaolinowa świetnie wiąże się z wszelkimi nadpaleniami, nie ma więc potrzeby usuwania zwęgleń i drobnych pęknięć („pajączków”).
– Glinkę stosowałem już zarówno do łatania nadpaleń jak i podnoszenia dna, a nawet do pokrywania całego komina cienką i trwałą warstwą ceramiczną.
– Im grubsza warstwa glinki tym dłużej należy ja podsuszać przed pierwszym przepaleniem.
– Glinka odpowiednio podsuszona ma konsystencję przypominająca kredę szkolną, jest sucha ale wciąż dość miękka i łatwa do zeskrobania.
– Docelową odporność mechaniczną glinka uzyskuje dopiero po pierwszym, celowo dość gorącym, przepaleniu luźno nabitej fajki.
– Zbyt mokra glinka podczas pierwszego przepalania może popękać i odskoczyć zamiast się ostatecznie utwardzić i związać z podłożem.
– Po kilku kolejnych przepaleniach fajki jasna barwa glinki zaczyna zlewać się z barwą komina.
Dodam, że fajkę której kitowanie opisywałem pół roku temu, paliłem już ponad setkę razy – wciąż bez jakiejkolwiek szkody dla kaolinowej plomby. Nie mam także jak na razie żadnych zastrzeżeń co do kondycji dwóch wysłużonych fajek w których podnosiłem dno. Pokrywanie całego komina cienką warstwą kaolinową oceniam na razie tylko jako całkiem udany i posiadający spory potencjał zastosowań eksperyment.
Życzę powodzenia.
Dzięki, tak zrobię : )
Raczej to ta sama glinka. Na mojej jest napisane – zastosowanie do celów spożywczych i do wyrobu porcelany :). Albo może chodzi o to, że połykasz osoloną i „wyjmujesz” filiżankę ;) :D
; )
Poczekam na nową dostawę, nie spieszy mi się tak bardzo, a ta została przetestowana i jest w przystępnej cenie, tj. była :P
Być może, ale diabeł zwykle tkwi w szczegółach. Dlaczego np. stare fajki gliniane Pollock’a cieszą się dobrą opinią? Bo są perfekcyjnie uformowane i wypalone ze świetnie przygotowanej, jedwabistej i śnieżnobiałej, wyjątkowej samej w sobie, glinki z Devonshire. I choć w przypadku plombowania fajek glinką kaolinową nie mamy do czynienia tak naprawdę z ceramiką, a tylko z solno-glinianym porowatym spiekiem, to nawet w tym przypadku z pozoru nie istotne parametry użytego materiału, takie jak chociażby np. jego czystość i stopień rozdrobnienia, mogą mieć spore znaczenie.
Mogą, ale nie koniecznie muszą – wiec trochę poeksperymentować, zawsze jest warto. ;)
Dziękuję bardzo za poradę. To może być strzał w „dychę”! ;)
Dodam, że ta glinka to czysty wodny ortokrzemian glinowy pochodzenia naturalnego, stosowny m. innymi do zapraw malarskich na drewnie i do gruntów pozłotniczych. Swoją metodę jego przygotowania i aplikacji w fajce opisałem jakiś czas temu przy okazji relacji dot. łatania dziury w kominie „worobczanki”:
http://www.fajka.net.pl/poradniki/wlasnorecznie/przepalony-komin-szybka-reaktywacja/
Wszystko fajnie wyjaśnione i zilustrowane. Nie pozostaje nic innego jak zakupić glinkę i wreszcie zrobić porządne dno w moich kukurydziankach.
Witam wszystkich.
Wiele razy przechodziło mnie przez myśl, aby zacząć palić fajke. Wkońcu zdobyłem się na odwagę. Zakupiłem starą brujerke, poddałem ją kąpieli, zdarłem do czystego, dla pewności przeszła dwukrotnie met. profesorską. Teraz odpoczywa, o ustniku rzecz jasna nie zapomniałem.Podczas obróbki komina dumając nad pierwszym opalaniem począwszy od 1/3 zapaliła mi się lampka. Jak niby mam ja opalać skoro prawie w 1/3 h komina jest wlot, a poniżej jeszcze troche dna nie mniej niż 5mm. Myśłałem, że mi się wydaję. Biorąc sie za kolejne przeglądanie tematów o zbyt niskim dnie utwierdziło to moje spostrzeżenie.
No, ale piszę wkońcu aby zadać swoję pierwszę pytanie
Czy do podnoszenia dna nadaję się glinka DAS link:
http://www.art-konserwacja.pl/blik-53725/
czy posiada te same właściwości, a może jest tym samym materiałem co glinka kaolinowa?
Z góry dzięki za pomoc
Glinka samoutwardzalna (pod wpływem powietrza, a nie po „wypalaniu” w piekarniku) to gotowa do użycia masa plastyczna uzyskana z glinki kaolinowej i dodatku jakiegoś przyspieszającego jej twardnienie, wodo rozpuszczalnego lepiszcza. Czasami taka masa zawiera także dodatki wzmacniające strukturę, takie jak np. włókna celulozowe. Nie mam najmniejszego pojęcia jak takie coś zachowa się po zaaplikowaniu do fajki – zarówno pod względem przyczepności, ogniotrwałości jak i wydzielania własnych zapachów i posmaków. Ja tam bym sobie tego do komina fajki nie pakował. ;)
Nie wyważaj otwartych drzwi. ;)
Bierz glinkę, którą poleca Brudny Harry i git. U mnie sprawdziła się w gruszach i kukurydziankach (podnoszenie dna i załatanie lekkiego nadpalenia).
Dzięki Panowie za odpowiedzi, zrobię tak jak radzicie bez kombinowania.
Skoro glinka kaolinowa tak daję radę to czy jest sens podnosić dno kosztem płytszego komina o prawie 1 cent ?.Bo od wczoraj chodzi mi po głowie takowa myśl: Jeśli mam tracić 1/4 głębokości to czy nie lepiej byłoby załatać ów glinianką skiepszczony nawiert i po przeschnieciu nawiercic nowy pod większym kątem. Tak aby głębokość została nienaruszona.