Witam Was!
Myślę, że informacja dotarła już do wszystkich, ale gdyby ktoś jeszcze nie słyszał to Fajkowo.pl jak co roku także i tym razem bierze udział w akcji darmowych przesyłek dla zamówień złożonych w dniu 2 grudnia 2014r.
Jesteśmy jednym z ponad 2 tys. sklepów, które w dniu 2 grudnia zaoferują swoim Klientom darmową dostawę zamówień na terenie Polski (niezależnie od ich wartości, sposobu płatności czy metody wysyłki).
Zapraszamy więc wszystkich do odwiedzenia Fajkowo.pl w najbliższy wtorek.
Błyskawiczna obsługa i realizacja zamówień – jak zawsze gwarantowana.
O szczegółach można przeczytać tu: KLIK
Pozdrawiam
Piotrek
Ja już wykorzystałem nadarzającą się okazję. A Ty?
Ja też
A ja nie :> I apeluję, żeby zamawiać w miarę możliwości coś więcej, niż paczkę wyciorów, miejmy odrobinę przyzwoitości (to się oczywiście nie tyczy głosów powyżej, to taki ogólny apel).
Jest dolny limit zamówienia 20zł więc paczka wyciorów się nie łapie na darmowa dostawę :) Myślę, że ludzie z tego forum taką przyzwoitość posiadają, a Ci co zamawiają dwie paczki papierosów na krzyż i tak Twojego apelu nie przeczytają.
Ament!
Dzień darmowej dostawy, a oczywiście tytoniu który chciałem kupić nie ma. To się nazywa szczęście :(
Zrobili to specjalnie ;)
A poważniej, to koniec roku ma to do siebie, że sklepy chcą się wyprzedać. Przyczyna jest znana – akcyza. Takie życie.
A ja pierwszy raz miałem fart wszystko było :) tylko znowu narozrabiałem i domawiałem o 23 50 tak przyznaje się to ja..
Coby mi to było przedostatni raz :)
a ja nie moglem sie zalogowac do sklepu wczoraj i musialem kupic dzis dopiero.. pech :)
Ta, wszystko pięknie tylko zapisany tytoń 1 grudnia w koszyku, 2 grudnia już wyparował (brak też już było go na sklepie). Do DE z takimi promocjami. Szczególnie dla stale kupujących na Fajkowo.
Napisz co potrzebujesz na maila – a przesyłka dla Ciebie też będzie gratis, gdy przyjdzie dostawa.
A ja troche nie rozumiem problemu. Promo dotyczyło zakupów DOKONANYCH 2 grudnia, a nie dodanych do obserwowanych…
W sumie racja. Tym bardziej warte uznania jest podejście sklepu.
Może jako podsumowanie (chociaż przecież nie mogę ręczyć, że nie będzie jeszcze komentarzy) przytoczę swoją historię.
Akt I
Otóż, wiele miesięcy temu na pewnym grzybobraniu… nnniezbyt pamiętam jak to się stało… coś kolega wywijał… czymś… jakąś fajką? Budzę się rano otulony podgrzybkiem i koźlarzem a pośród igliwia, listowia komin mojego Hilsona. Macam ( bo faję się maca) i czegoś brakuje.
Krucafuks! Merde!… ze złamanym ustnikiem. Koleżka, psuj skruszony, fajkę zabrał. Dwa miesiące trzymał a potem z ulgą oddał tylko ,ze wciąż złamaną.
No to 1:0 dla alko-sromoty. A podówczas była to moja jedyna fajka do scentów. No i co teraz ? Co ma zrobić fajkowa sierota ?
Akt II
Dostałem z allegro paczuszkę „z fajkami” tzn. w większości z potwornym wąglikiem. Jako, że to moje początki „koszykarstwa” oczywiście dałem się „zrobić” i za 150 zł kupiłem zestaw do samodzielnego, bez instrukcji, montażu Mechagodzilli. Wśród tego złomu trafiła się główka Sasieni. No i co z tego ? Przymierzyłem chyba z dziesięć różnych ustników, Nic nie pasowało.
I na tym skończyła się cała podnieta. Bo co teraz ma zrobić fajkowa sierota?
Nagle na Fajkowo pojawiły się ustniki , czopy etc- rzeczy dające nadzieje. Sierota wpadła na pomysł ot taki : ustniki wystarczy nabyć. Byleby z grubsza przymierzyć. Szczęśliwie w Trójmieście pojawiło się Fajkowo. Działo się to na Międzynarodowym Dniu Fajczarza. Piotr rzekł : „Wezmę. Coś dopasujemy” i ja mu owe biedne główki powierzyłem.
Akt III
W akcie trzecim są spore dłużyzny. Przez kilkanaście miesięcy się nic nie dzieje Sierota fajkowa prowadzi wyłącznie życie wewnętrzne. Raz to zapomina aby sobie następnie przypomnieć. I co z tego? Skoro nie robi nic Abnegacja bohatera niniejszej historii jest kompletna i porażająca. Postpegeerowcy spod Słupska to wulkany aktywności.
Aż nadeszła wigilia DDD 2014.
Akt IV
Sierotka fajkowa wpada na cudowny pomysł. Eureka! Złoży się zamówienie. Sprawa się rozwiąże. Po mniejszym koszcie. No to się do dawnych maili powróciło. zamówienie poszło. Ale czego się spodziewać? Przyjdą dwa ustniki dopasowane z grubsza. Trza będzie poszurać papierem zdrowo jeśli nie pilnikiem. Jak tylko sierotka pomyślała o „ogromie” prac zaczęły boleć rączki.
Akt.V i ostatni
Paczka przyszła. Chwile trwało zanim otworzyłem. I widzę : dwa ustniki są. Odwijam dalej. Główki są. Ale zaraz…to są CAŁE fajki ! Chwileczkę. Patrzę bliżej. I mam nagle dwie fajki ze świetnie dorobionymi ustnikami. Ale zaraz. Przecież główki też są opracowane! Jedna nie była nigdy woskowana a teraz się pięknie błyszczy. Sasieni to był zupełny szpej a wygląda całkiem dziarsko.
Ludzie ! Zamiast prostej umowy kupna – sprzedaż Panowie z fajkowa wykonali wspaniałą rzecz – przyjacielski gest wobec fajczarza w kłopocie. Pewnie nie raz przyjdzie mi biznes fajkowy krytykować a to za ceny a to za inne pierdoły. Ale akurat Piotr i jego załoga, jestem o tym przekonany, robią swoja robotę z przyjaznym nastawieniem do klienta. Sami wiecie ,że o taka postawę we współczesnej Polsce trudno.
I powiem jedno : To nie „end” jest happy tylko ja- fajkowa sierota. Bardzo, bardzo dziękuję a za totalną abnegację przepraszam.