GLP Montgomery

22 lipca 2010
By

GL Pease – przez jednych uważany za klasyka zestawiania mieszanek, przez innych za przesadnego eksperymentatora i „przesmaczacza”. Ale Montgomery, to mieszanka, moim zdaniem, powalająca. Virginia virginią pogania. Jasna, kilka odcieni czerwieni – gama kolorków, gama akcentów smakowych i stopni słodyczy… Odrobina ciemnego Kentucky, czyli niezłej amerykańskiej podróbki orientali… I dyskretne owocowe oraz lemonkowe kwaski – takie, jakich od klasycznej virginii oczekuję.

Zapach z puszki – upojny… Kwaśne kandyzowane owoce z ociupinką… tataraku. Room note – miły oraz tytoniowy. Z uśmiechnięta reakcją otoczenia

Pease jak zawsze pozostawia sobie sekrecik – gatunkom tytoniu towarzyszą jakieś XIX wieczne receptury. Jeśli tak, to blender wyszperał i wybrał je doskonale. Żadnych przy tym fajerwerków – ale wszystko, co virginiowe smaki wzbogaca. Dla mnie doskonałość – odpowiednik MB Va No 1, ale kilka półek wyżej, powiedziałbym nawet, że spod sufitu.

Jak się odkuję – będę to kupował… Znaczy się – zdobywał… I palił codziennie.

Tags:

2 Responses to GLP Montgomery

  1. jalens
    22 lipca 2010 at 11:35

    Zapraszam do zabawy posiadaczy próbek, np. tych ode mnie czy od innych kolegów.

    • heretico
      22 lipca 2010 at 11:49

      otrzymałem parę próbek od Szanownego Kolegi Yopasa.
      zbieram się w sobie, aby od Ciebie odebrać Orientalną Miksturę.
      z pewnością coś zamieszczę, nie daruję sobie :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


*