Pierwsza, krótka opinia o tytoniu, który trafił do asortymentu sklepu fajkowo.pl za sprawą naszych głosów. Również i ja opowiedziałem się za jego wprowadzeniem, sprawdźmy więc czy słusznie.
Skład: latakia, virginia i orienty. Widać ładne wstążki, od bardzo jasnych kolorów do ciemnych, będących zapewne latakią. Forma – broken flake, choć może w torbie zdarzą się jakieś ocalałe w całości płatki.
Załadowałem do długo będącej na bezrobociu fajki Karl Erika. Tytoń bardzo łatwo się rozpala, a smak wyczuwalny jest już od pierwszych pociągnięć. Bardzo delikatny, puszysty. Wyczuwam w nim pewne nutki, z którymi spotkałem się podczas palenia tytoni Schurcha: Torina oraz Onyx. Taka…maślankowatość? Do tego bardzo słodka.
Z drugiej strony (paradoksalnie z tym, co napisałem wcześniej), Holly’s Discovery potrafi być dosyć cierpki i podrapać nieco w gardełko. To jednak będzie tyczyć się raczej tych fajczarzy, którzy nie przywiązują dużej wagi do techniki palenia.
Jeśli komuś zasmakowały wspomniane tytonie, to HD będzie trafnym wyborem. Miłośnikom Black Mallory również powinien zasmakować, gdyż jest to, moim zdaniem, bogatsza smakowo wersja Rattray’sa.
Słuszny wybór!
„Miłośnikom Black Mallory również powinien zasmakować, gdyż jest to, moim zdaniem, bogatsza smakowo wersja Rattray’sa.”
Namówiłeś mnie.
Znając nasze degustibusy, to pewnie mnie opieprzysz za szerzenie bzdur :) Trzeba wszak przyjąć poprawkę na to, że to opis po jednej fajce, która mogła się czasem odezwać poprzednio palonym w niej tytoniem (a jakim – nie pamiętam).