Mieszanka dzięki, której poznałem (tak mi się przynajmniej wydaje)co to Orient! No i przepadłem. Teraz to już tylko chce być takim albańskim góralem, o których pisze Stasiuk. Dwie żony, trzy kozy, cztery karabiny. No i zagon tytoniu.
Ale żadna ładna Pani już nie zapyta „Kim chcesz zostać Kubusiu jak dorośniesz?” Także o tym bałkańskim wzorcu niedoścignionym wiecie tylko Wy.
Mieszanka jest suchawa, pocięta we wstążki. Drobiazg się też trafia. Złożona z kolorów w tonacji zimnej. Brązowo-wrzosowy, dziwny zielonkawy, szaro-beżowy. Pachnie. I tu mam poważny kłopoty bo nie wiem czym dokładnie. Są tam na pewno jakieś suche badyle na polu i tzw. suszki. Jest też herbata czarna i jakby smalec ze skwarkami. Pachnie to z pewnością lepiej niż opisane.
Nabija się prosto. Rozdrabniać nie trzeba. Suszyć można. Ale chwilkę.
Kolega Maciej, od którego swego czasu nabyłem, radził mieszać. Dla mnie zupełnie zbędny zabieg. Owszem, zdarzyło się dodawać do aromatu. Palił się wtedy jak marzenie. Ale smaku zasadniczo nie zmieniał. Natomiast na czysto jest wystarczająco, a nawet bardziej interesujący. Po pierwsze smakuje jak herbata. I to dobra, chińska, czarna ze złotymi tipami, Yunnan. Po drugie jeśli się pali powoli smak bywa ekstremalnie słodki.
Posmak pozostaje bardzo długo. To co mi odpowiadało np. w Sam’s Flake mam teraz w wersji skoncentrowanej. Trudno porównywać z kolei do mieszanek z La. La skutecznie bowiem dominuje i łapanie posmaku czystoorientalnego nie jest łatwe. Bodajże McConnell Orient oraz McClelland Matured Cake starają się jeszcze, mimo La, być dostrzegalnie orientalne.
Po trzecie BTR spala się łatwo i chłodno.
Blend nikotynowo nikły.
Jestem tylko ciekaw jak ów BTR ma się do dostępnego w Polsce Torben Dansk SBT Orient. Jakby ktoś wiedział, bo próbował obu, proszę dać znać.
Ten zielonkawy kolor, o którym wspominasz jest dość typowy dla orientów. Niektórzy w recenzjach na TR piszą coś o niedojrzałym/niedofermentowanym tytoniu, ale w tym wypadku nie należy im wierzyć.
Intrygująca recenzja, zaciekawiłeś mnie. Wtręt ze Stasiukiem i charakterystyką albańskiego górala wędruje do mojej prywatnej kolekcji Fajnych Cytatów z Fajkanetu ;)
Dokładnie. Ja po tych zielonkawych odcieniach nauczyłem się rozpoznawać zawartość orientali w mieszankach. Oczywiście jak nie są jakoś masakrycznie scavendishowane. Takie zielone drobinki dobrze widać np w GH Red, w Squadron Leaderze.
Co prawda każdy z nas ma swoje „patenty” na wyciskanie maksimum smaku ale mi ten blend (do blendowania) smakował najbardziej intensywnie w fajce standardowej. Wspominam o tym ponieważ często do mieszanek angielskich polecane są fajki szersze.
~19×40?
raczej 18 na 38 (35?)
Wojtku nie będę teraz dokładnie mierzył ale fajkę o wielkim smaku i maleńkim standardzie kupiłem od Ciebie :)
Przepyszna to mieszanka. Jak słusznie zauważył golf czarny, podobna do Sama, jednakże dużo, dużo smaczniejsza. Jakby pełniejsza wersja.
Kończę właśnie kolejny słój i płakać zaczynam, bo nigdzie tego nie ma! Był, zaistniał, zauroczył, spopielił i z dymem uleciał.