Kolejna virginia z serii Blending Tobbacos – bardzo jasna i drobno cięta (1,6mm). Zgodnie z tym, co pisze producent, zawiera 20% cukrów, czyli teoretycznie niewiele mniej co Virginia Mysore. Różnica zapewne wyczuwalna tylko dla tytoniowych kiperów.
Łatwo układa się w fajce, rozpalanie również nie sprawia problemów. Smak orzechowy, mocno słodki, niunasów jakby mniej niż we wspomnianej VM (zdecydowanie mniej owocowych kwasków). W sumie to smakuje, jakby do Mysore dodać trochę Best Brown Flake. Dla mnie to duży plus i poważny argument, żeby na miejsce VM wprowadzić Virginię Zaire.
Palenie bezproblemowe, nawet fajczarz-niechluj będzie mógł cieszyć się dobrym smakiem. Kondensatu niewiele, chyba że ktoś ma ciąg odkurzacza, to może dać się we znaki i popsuć komfort palenia. Drugi punkt dla Zaire.
Spala się na biały popiół i, jak na mój gust, nieco za szybko. Zatem uważać z przesuszaniem.
Moc mniej więcej jak w Mysore, może ciut większa. Typowy średniak.
Room note bardzo przyjemny, słodkawy, jak na porządną virginię przystało. Dobry kandydat na tytoń codzienny, a użyty zgodnie z nazwą serii (czyli do mieszania z innymi tytoniami) może dać ciekawe efekty.
Kolejny celny strzał.
Czekałem, aż ktoś coś napiszę o tym tytoniu, bo byłem go najbardziej ciekaw. Teraz wiem, co kupię następnym razem. Opis obiecujący, szczególnie to, że nie trzeba się nadto skupiać. VM opanowałem na tyle dobrze, że nie dokucza mi utrata smaku, ale czasami jak się nadto rozdyskutuję to się zdarzy, tytoń odporny na przedyskutowanie to jest to. Pozdrawiam.
Przekonałeś mnie. Mój następny zakup!
A jak wypada w porównaniu z Va MB nr1 ?
Va1 ostatni raz paliłem z rok temu, a nawet chyba dalej, więc nie porównam za bardzo :)
bo cena identyczna. Chyba się skuszę. I jeszcze jedno – spieprzyła mi się tokarka, cierpliwości :)
Jeden wielki minus.
Tytoń niedostępny w trafikach! Świat Fajki sprowadza go jedynie dla Fajkowa, które nie jest zainteresowane jego dalszą dystrybucją.
Powyżej 2 nieprawdziwe informacje, pierwsza – są już trafiki w Warszawie, we Wrocławiu, w Białymstoku (nie wspomnę o sklepie internetowym dostępnym z każdego zakątka Polski) w których ten tytoń jest, druga – Fajkowo jest zainteresowane dalszą dystrybucją.
Nie wiem komu ma służyć publikowanie tych niesprawdzonych informacji.
Pozdrawiam.
To dlaczego żadna ze znanych mi trafik nie otrzymała z Fajkowa oferty na jego sprzedaż, co jest naturalną rzeczą w przypadku posiadania wyłączności na dany produkt? Ja wyciągam jedynie wnioski z zastanej sytuacji. Wyślijcie po prostu te oferty, a będzie to z korzyścią dla wszystkich, wszak nie każdy lubi kupować przez internet.A trzy trafiki w skali 40-to milionowego kraju to naprawdę niewiele, nawet jeśli uznać palenie fajki za niszowe zadawanie sobie przyjemności.
Naturalnym jest załatwianie spraw biznesowych poza portalami społecznościowymi. Zaczyna mnie drażnić kierunek, który przyjmuje ta dyskusja.
Tak w ogóle to PiotrN powinien wysalać jeszcze ofertę do dyskontów Biedronka i Tesco, sklepów Euro RTV AGD oraz stacji paliw Orlen i BP.
A teraz całkiem na poważnie. Pomyśl, że może w Fajkowie mają wystarczająco roboty i nie mają czasu na wysyłanie oferty do każdej trafiki w tym kraju, która skupia się na sprzedaży Alsbo, Poniatowskiego i Mac Baren 7 Seas. Odwracając kota ogonem to trafiki o których piszesz, jakby były zainteresowane to same znalazłyby drogę do kupna tego tytoniu.
…trafiki w tym kraju, która skupia się na sprzedaży Alsbo, Poniatowskiego i Mac Baren 7 Seas.
Trafiony-zatopiony. A i nawet wspomnianych Mac Barenów w większości się nie uświadczy…
A może stanowczo zażądamy od Piotra, żeby jednak wprowadzili Virginię z Zairu do każdej Biedronki, ale to już!!!
Aaaa, no i jest jeden taki, co chciałby mieć w Tesco!
To byłby niegłupi pomysł, choć znając politykę tych marketów, to zaraz pojawiłoby się =>coś takiego<= (obok tych z DT) ;)
Zdechłem :D
Problem z trafikami po małych miasteczkach jest głębszy. Np u mnie w Ustce są dwie trafiki. Oprócz tytoniów do fajek i samych fajek, sprzedają papierosy i akcesoria. Wybór fajkowy żaden. Zaproponowałem że pomogę w nawiązaniu kontaktów z hurtowniami i porządnymi trafikami w celu wzbogacenia oferty, ą ja zyskam to, iż nie będę musiał płacić za przesyłkę. Okazuje się, że oni w ogóle nie są zainteresowani. Są zaopatrywani z pobliskich hurtowni, które dają im duże rabaty i żądają wyłączności na dostawę towarów. Dla nich potencjalne, niewielkie zyski z wyrobów fajczarskich nie zrekompensują straty dużych rabatów. Taka mafia hurtowniczo-sklepikowa. To co mają to jest towar, który dostarcza im taki monopolista. A z kolei oni nie są zainteresowani sprowadzaniem tytoniów o dużym asortymencie, bo to zamrożony towar. Na papierosach i tak zbijają kokosy. Ludzie nawet nie szukają tam dobrych wyrobów. Podobnie jak w wiejskim sklepiku nie uświadczysz kawioru, czy dobrej whisky…
Za małe miasteczka, za słabi handlowcy i zbyt niszowe nasze hobby. Ot takie polskie piekiełko.
whisky? Ty kup dobrą kawę to dam Ci order!
Mówiąc o trafikach miałem na myśli trafiki, jak chociażby ta na Szczanieckiej w Poznaniu. Moim zdaniem jedno z najlepiej zaopatrzonych miejsc w Polsce.
Witam
też mnie trochę irytuje kierunek tej dyskusji – taki w stylu: „żondam i chcem”… Zamiast, zgodnie z logiką, mieć uwagi do niezbornych trafikarzy, namawiając ich do starania się o polepszanie oferty to walnąć posta na „be” i ponarzekać…
Z drugiej strony – sam czuję się zaskoczony, że na Sczanieckiej nie ma nowości z DT.
Nie ma, bo jak pisałem wyżej Fajkowo ma wyłączność i Świat Fajki im nie sprzeda. Nie chodzi więc tutaj o trafikarzy bo to chyba najbardziej kompetentna ekipa.
Tak myślisz? To niech zadzwonią do Fajkowa i wyrażą chęć współpracy, skoro tacy kompetentni. Piotrek już napisał, że nie on ma wyłączność na tytonie z DT – on jedynie umożliwił ich sprowadzenie do naszego kraju, za co mu chwała. A że na Sczanieckiej ich nie ma, to już nie jego wina, tylko brak zainteresowania trafikarzy (albo niewiedza).
„A że na Sczanieckiej ich nie ma, to już nie jego wina, tylko brak zainteresowania trafikarzy (albo niewiedza).”
Albo niemoc, jak pisałem. I niemanie w dupie, bo wolą mieć upusty na chodliwym, niż się starać o asortyment. A Piotrek jest niezależny i ma to gdzieś…
O to, że chyba nikt z powyżej piszących nie chce zrozumieć, że proponowane przeze mnie rozwiązanie jest korzystne dla każdej ze stron. Kupujących, trafikarzy i fajkowa. A także o to, że z informacji, które posiadam to jest to naturalny stan rzeczy, bo każdy z czterech polskich importerów tytoniu fajkowego wysyła swoje oferty do trafik. Nie mówię, że do wszystkich, ale do tych największych i renomowanych.
Co do zakupów na Fajkowie, dokonam ich na pewno bo mam ogromną chęć na ten tytoń i cieszę się, że dzięki PiotrkowiN jest on dostępny na polskim rynku. Choć jeszcze raz podkreślę, chętnie widział bym go na trafikowych półkach.
W tym momencie wyłączam się z tej dyskusji, gdyż zamiast do konstruktywnych rozwiązań o które mi chodziło prowadzi ona do zupełnie niepotrzebnego sporu.
Wypaliłem dwie fajeczki i na razie się zastanawiam czy warto było kupić ten tytoń. W sumie każdej nowej Va uczę się zawsze od nowa. Na razie bardziej mi podchodzi Va Mysore, jeżeli chodzi o ofertę Dan Tobacco, a tytoniem codziennym pozostaje Va no 1. Popalimy; zobaczymy. Nie chcę ferować wyroków zbyt wcześnie. Dla mnie trochę za suchy, nawilżyłem i spróbuję jutro. Jak wypalę trochę tego specyfiku to podzielę się spostrzeżeniami. Pozdrawiam.