A dzisiaj fajeczka, jak fajeczka. „Ana była francużenka” jak mi zostało za nauk języków wschodnich. Sprzedający datuje tę fajkę na 30 plus. A mnie się wydaje, że to może być nawet 1930. Kształt, ustnik. I wpis (Pana Jacka Rochackiego) jara tutaj podpowiada. Może warto zaryzykować?
EDIT:
(Nie)szczęściem nikt nie nabył fajki i została wystawiona ponownie. 6 dni do końca.
Czemu nie?