A dzisiaj wypatrzyłem kolejnego WDC Wellingtona. Ładna fajka. Według mnie z dobrego okresu (znaczki na wiroli).
Do końca aukcji prawie 17h.
- Akcje i Konkursy
- Fajkowe ABC
- Kupiłem cudo!
- Mistrzowie
- Recenzje tytoniu
- A&C Petersen
- Astley
- BBB
- Captain Black
- Colts
- Cornell & Diehl
- Dan Tobacco
- Davidoff
- Dunhill
- Erinmore
- Fribourg&Treyer
- G.L. Pease
- Gawith, Hoggarth & Co.
- Hearth&Home
- Holger Danske
- Ilsted’s
- Imperial Tobacco
- Mac Baren
- McClelland
- Orlik
- Paladin
- Peter Stokkebye
- Peterson
- Planta
- Pozostałe
- Rattray´s
- Robert McConnell
- Samuel Gawith
- Savinelli
- Skandinavik
- Solani
- Stanwell
- Stanislaw
- Torben Dansk
- W.O. Larsen
- Users Voice
- Wokół fajki
- Zamiast Forum
I jak? Może być?
Mnie – jeśli już w ogóle, bo ja nie lubię bentów – się bardziej podoba ten: http://www.tinyurl.pl?RmiMiXmL – ale nie umiem go wydatować.
Jak datujesz amerykańskie hallmarks? Według tego: http://www.925-1000.com/americansilver__Menu.html
?
W ogóle nie widzę tych oznaczeń, albo nie umiem znaleźć właściwych :(
A może jest jakaś strona do datowania WDC, podzielisz się?
Krzyś, nie da się wydatować WDC na podstawie „wytłaczanek” na wirolce, bo te wirolki nie są srebrne (śrebrzony albo niklowany mosiądz, czy cuś w podobie). Nie widziałem jeszcze nigdy innych symboli na WDC. Uknułem sobie natomiast prywatną teorię, że te fajki, które mają coś na wiroli (dokładnie te symbole) są wcześniejsze – umówmy się, że powstały przed 197x.
Gdybym znał jakąś stronę z datowaniem WDC, znalibyście ją też.
Kłaniam się.
Ps. Twój link bardziej trafia w wielbicieli Dziadunia Gamgee ;+)
Hihihi, ten a’la churchwarden jest przezabawny. Nie rzuciły mi się w oczy długie fajki z army mount. Ale nie znoszę tak ciernych główek. Zawsze podejrzewam „gównianość” wrzośca przy takim bejcowaniu.
Ta znaleziona przez Pawła – bardzo miła. Lubię takie, ale, hehehe, nie mam ani jednej.
Jacku, nie zapominaj, że ten wrzosiec to nigdy nie będą fajerwerki w stylu stright grain od np. Luidżiego Wipratiego. Co pokazuje np. cena.
Ciemna barwa może być również wynikiem użytkowania przez pół wieku. Ale przyznam, że w podanym przeze mnie linku, wrzosiec jest nadzwyczaj ładny jak na Wellingtona.
Ta Twoja mi się, podoba. Ciemna mi się nie podoba, choć wiek doceniam.
WDC produkował jeszcze jeden model „długasa” o sympatycznej nazwie Jumbo.
Ładniejszy niż Wellingtony IMHO.
A „ciemność” jest w tym wypadku zdecydowanie pochodną wieku. Stare fajki (stare, czytaj, koło setki, a nie z jakiś tam lat 60 ;)) są w większości przypadków ciemne i nawet spirytus rozjaśnia to jakoś mniej chętnie niż nówki.
Cytując Rotma: „fajka ma ok. z 70 lat
użyłem po zeszlifowaniu większości dość ciemnej, oryginalnej bejcy,
kąpielach spirytusowych itd. tylko past polerskich do drewna, bez woskowania
(Carnauby)
no, ale tak stara, palona fajka jaśniutka nie jest, i już raczej nie będzie”.
Roma locuta, causa finita ;)
Yopas, dzięki za wyjaśnienia, nie zauważyłem, że te okucia nie są srebrne. Stare WDC, LHS czy Wally Franki oglądam regularnie (dwa LHS mam) – i wydaje mi się, że one są strasznie zróżnicowane jakością wykonania, nawet niezależnie od okresu.
I przy okazji: czy ktoś zna dobrą stronę z francuskimi oznaczeniami? Takie coś ustrzeliłem: http://cgi.ebay.pl/ws/eBayISAPI.dll?ViewItem&item=140446406631&ssPageName=STRK:MEWNX:IT – przyszło wczoraj, chciałem wydatować i jakoś nie idzie :(
Ja zauważyłem, jak se (nie)chcący zeszlifowałem toto śrebne…
tu je zdjęcie
Mam w chałupie dwa WDC i ja się nie mam czego czepić (ale ja mało jestem czepialski i rzemieślniczo rozgarnięty). Warto pamiętać, że (w przypadku WDC i Wally Franków, co wiem) oni, zdaje się, również importowali pod własnymi brandami różne produkcje z Europy. Stąd mogą być różne różnice.
PozdrY,